W końcu pojawił się dzień na tyle wolny, bym mogła ruszyć sobie na całodniową wycieczkę rowerową. Po krótkim poszukiwaniu w Internecie trasy, którą mogłabym wziąć jako wzorzec do przerobienia, zdecydowałam się na propozycję niejakiego dziepaka, którą znalazłam na mójrower.pl - http://mojrower.pl/trasa/1558/poznan-rogalin :) Rzuciłam szybko okiem, zapakowałam mapę, 2 jabłka, dużo wody i byłam gotowa do startu :) A poniżej - dokładny opis - ze wskazówkami - tak, byście mogli sobie jakiś weekend miło - rowerowo spędzić :)
Wszystkie newralgiczne punkty zaznaczone na mapce poniżej!
Trasa (kolory wg szlaków: zielony, pomarańczowy, niebieski; zielone podkreślenie - szlak R9): Poznań - Tulce - Robakowo - Borówiec - Skrzyni - Kórnik - Bnin - Radzewo - Radzewice - Świątniki - Rogalin - Rogalinek - Puszczykowo - Luboń - Poznań
Długość: 80,5 km
Mój czas: 5h 22 min.
START:
1) Początek - oczywiście osiedle Kopernika. Ruszyłam w kierunku Malty - głównie Hetmańską i Drogą Dębińską.
2) Maltę mijamy po prawej - tu już rozpoczyna się szlak zielony - nim bez problemu żadnego jedziemy z Malty za Nowe Zoo - piękna zielona ścieżka, a później tył słoniarni. Tutaj jedziemy przez las - później dopiero wyjeżdżamy na drogę - asfaltu będzie dużo.
|
3) Zielonym szlakiem dojeżdżamy do miejscowości Tulce (24 kilometr) - tutaj chwilka przerwy, by obejrzeć kościółek i pożywić się jabłkiem.
5) Za Robakowem czeka nas droga piaszczysta - dosyć się tu namęczyłam. Ale na końcu czeka mnie miła niespodzianka w postaci spotkania liska :)
6) Jedziemy dalej szlakiem pomarańczowym - ogólnie jest on dobrze oznakowany. Mijamy Borówiec - i tu się zagubiłam. Gdyby Wam zdarzyło się to samo - jedziemy wzdłuż ekranów dźwiękowych, aż do skrzyżowania, przed którym mamy znaki: na Kórnik centrum - prosto, Mosina - na prawo. Jedziemy prosto. Obok Biedronki (po prawej stronie), tuż za znakiem powitalnym Kórnika, szlak wraca :) (na mapce punkt 2!)
7) Z Kórnika, jadąc sobie nad jeziorkiem wpierw, przez Bnin, jedziemy do Radzewa - tutaj chyba się na chwilę wyłączyłam, bo zagubiłam znów szlak. Należy jechać prosto, przez skrzyżowanie z drogą nr 434. (Punkt 3! na mapie).

8) Przejeżdżamy przez Radzewo (tutaj postój przy sklepie - drugie jabłko + uzupełnienie elektrolitów Poweradem), Radzewice, Świątniki i wjeżdżamy do Rogalina.
W Rogalinie spotkałam grupkę 3 rowerzystów, którzy mieli problem z dętką - nie miałam niestety przy sobie łatek, ani kleju - zaproponowałam, że oddam moją zapasową dętkę, ale niestety rozmiar 26'', a nie 28''. Nie mogłam pomóc :( Mam nadzieję, że udało im się ogarnąć i wrócić do domu.
9) Mijając Mauzoleum rodziny Raczyńskich, za parkingiem, szlak skręca przed bramą do pałacu w lewo - nad Wartę. Zjechałam tym szlakiem - wpierw się pogubiłam, a później trafiłam na wiele urozmaiceń. Szlak bardzo trudny - proponuję nim nie jechać - pojechać drogą do Rogalinka - szlak wraca tuż za Rogalinkiem, przed mostem przez Wartę. O wiele prościej niż drogą nad Wartą - sam piach, podjazdy, obalone drzewa i miliard komarów - nie wiem kiedy ostatni raz byłam aż tak pogryziona! Aczkolwiek widoczki (poniżej) - bardzo ładne. (Punkt 4! na mapce).
W Rogalinie spotkałam grupkę 3 rowerzystów, którzy mieli problem z dętką - nie miałam niestety przy sobie łatek, ani kleju - zaproponowałam, że oddam moją zapasową dętkę, ale niestety rozmiar 26'', a nie 28''. Nie mogłam pomóc :( Mam nadzieję, że udało im się ogarnąć i wrócić do domu.
9) Mijając Mauzoleum rodziny Raczyńskich, za parkingiem, szlak skręca przed bramą do pałacu w lewo - nad Wartę. Zjechałam tym szlakiem - wpierw się pogubiłam, a później trafiłam na wiele urozmaiceń. Szlak bardzo trudny - proponuję nim nie jechać - pojechać drogą do Rogalinka - szlak wraca tuż za Rogalinkiem, przed mostem przez Wartę. O wiele prościej niż drogą nad Wartą - sam piach, podjazdy, obalone drzewa i miliard komarów - nie wiem kiedy ostatni raz byłam aż tak pogryziona! Aczkolwiek widoczki (poniżej) - bardzo ładne. (Punkt 4! na mapce).
9) Mijamy most na Warcie i drugą szosą w prawo skręcamy na niebieski szlak (punkt 5! na mapce). Szlakiem tym jedziemy przez Puszczykowo. W pewnym momencie pojawia się szlak R9 (punkt 6! na mapce) - dalej nim jedziemy do Poznania. Nie wiem do końca, gdzie szlak ten prowadzi, bo w Luboniu skręciłam w kierunku Świerczewa, by dalej dostać się na Kopernika :)

Nie przemyślałam trasy pod jednym względem - nie wysmarowałam się żadnym kremem! Więc poza pogryzieniami nie wiem którego stopnia, jestem opalona jak po dwóch tygodniach wakacji w jakimś ciepłym kraju :)
Trasa ogólnie prosta i miła - gdy ominie się odcinek Rogalin - Rogalinek. Chyba, że lubicie wyzwania - polecam ;)
Mam nadzieję, że opis zachęci kogoś do wypróbowania i podzielenia się wrażeniami!
No proszę, 80 km i to z taką masą atrakcji. Pięknie ;) Na dalsze wypady (przy wspomaganiu pociągiem pewnie) ciekawie zapowiadają się też trasy w różnych zaułkach Wielkopolski
OdpowiedzUsuńhttp://regionwielkopolska.pl/turystyka/szlaki-turystyczne/szlaki-turystyczne/szlaki-rowerowe.html
No, ale na powyższych obrazkach doskonale widać, że nie trzeba daleko sięgać po całkiem niezłe wrażenia. High 5!
Szlaki na pewno przejrzę i wypróbuję :) Ale dookoła Poznania jest cała masa jeszcze przeze mnie nie wypróbowanych - no i okolice mamy piękne! Chociaż zrobienie niektórych zdjęć kosztowało mnie utratę krwi - komary były bezlitosne.
UsuńProblem w tym, że przy takim tempie szlaki dookoła Poznania mogą się szybko wyczerpać ;)
UsuńWtedy ruszę w Polskę! :)
Usuń