poniedziałek, 17 czerwca 2013

O twarożku. I o dziwactwach.

Tak to bywa, że człowiek się wkręca w różnego typu rzeczy. A to uzależnienie od serialu, sportu, czy notorycznego odświeżania Facebooka. Ja, ostatnimi czasy, wpadłam w sidła świadomego odżywania. Co oznacza - czytam wszystkie etykietki i eliminuję z diety wszystko co jest mocno sztuczne. Wiadomo, że to pewnego rodzaju obsesja i że nie da się z życia obecnego wyrzucić całej chemii, ale zdając sobie z tego sprawę, podchodzę do rzeczy z przymrużeniem oka. Ot, takie moje dziwactwo. Ale z racji właśnie owego dziwactwa chciałabym się od czasu do czasu podzielić różnego typu zabawami kulinarnymi. 


Na pierwszy ogień - twarożek!

Wstając codziennie w okolicach 6-7 (weekendowo o 8 - nie lubię za długo spać - mam wrażenie, że marnuję czas, a wokół tyyyyyle rzeczy do zrobienia) jedną z pierwszych rzeczy, które robię, to dostarczenie swojemu organizmowi pierwszej dawki energii w postaci śniadania. Hołubię ten posiłek. Jest on moim ulubionym. Dlatego też musi być miły (UWAGA: uwielbiam słowo "miły" - z racji tego wiele rzeczy, osób, wydarzeń będzie w ten sposób określane ;))! Praktycznie zawsze są to kanapki. I praktycznie zawsze na ciemnym pieczywie. Nie używam masła, ani margaryny i często żadnych innych smarowideł. Aczkolwiek lubię serki i twarożki - i tu pojawia się w mojej głowie czerwona lampka mojej wkręty - ale, ale - twarożki gotowe mają skład taki, by przetrwały długo. Zapewne przesadzam i utrudniam sobie życie, ale lubię wiedzieć co siedzi w moim posiłku. Dlatego też - twarożek własnej produkcji idzie na ratunek! Poniżej krótki opis jak szybko zrobić sobie samemu takiż oto składnik śniadaniowy!

Składniki:
- chudy twaróg
- orzechy włoskie
- świeża bazylia
- sól morska
- pieprz
Przyrządy kuchenne:
- blender






Wszystko mielimy w blenderze - zaczynając od orzechów, dorzucamy bazylię, potem przyprawy i na końcu twaróg. Mielimy aż wyjdzie nam gładka masa. Wszystko w proporcjach nam odpowiadających - nie jestem w stanie powiedzieć jakich ja proporcji użyłam, bo wrzucałam na oko :)



I śniadanie z własnoręcznie przygotowanym serkiem:


I dodatkami.


Wiem, że to zapewne banalne i proste i wiele osób postuka się w czoło - czymże też ona się tu z nami dzieli? Ale, że mam frajdę przygotowując tego typu rzeczy, więc odpowiadam: dzielę się, bo lubię :) 
Do twarożku dorzucić możemy wszystko i w dowolnych proporcjach - to jest jego piękno! ;)

Smacznego!

6 komentarzy :

  1. ten obiad, który zrobisz, ma być tak ładny jak te kanapki ;) i równie smaczny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że taki będzie - muszę tylko jeszcze wymyślić co bym chciała zrobić :)

      Usuń
    2. czuję się pominięta:P

      Usuń
    3. Jeśli masz ochotę - to wpadaj! :)

      Usuń
    4. to napisz mi smska: o której?!

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń